Data wpisu: 31.12.2016

Tanio czy Okazja? Jak dobór właściwych słów wpływa na odbiór oferty?

W języku polskim jest wiele wyrazów bliskoznacznych – teoretycznie oznaczających to samo, ale w praktyce mających zupełnie inny wydźwięk. Każda osoba pisząca ofertę musi mieć tego świadomość. Wystarczy jedno słowo umieszczone w złym kontekście, aby ze skutecznego tekstu sprzedażowego nic nie zostało. W dzisiejszym wpisie przedstawię kilka przykładów – dzięki nim zrozumiesz, jak dobór właściwych słów wpływa na odbiór oferty.

Tanio kontra Okazja

Określenia wartościujące przedmiot pod kątem jego ceny pojawiają się w niemal każdej ofercie. Większość sprzedawców, a także copywriterów, z góry zakłada, że dla klienta najważniejsza jest niska cena i to ona stanowi główną motywację do zakupu. To nie zawsze jest prawda – wystarczy wspomnieć o produktach premium, które znajdują nabywców tylko dlatego, że są drogie.

W każdym razie słowa tanio i okazja, choć znaczeniowo są bardzo podobne (skoro okazja, to musi być tanio – tak myśli konsument), mogą zostać zupełnie inaczej odebrane. Pisząc o „tanim telewizorze” można wpaść w pułapkę. Niejeden potencjalnie zainteresowany ofertą klient kojarzy taniość z niską jakością, co w przypadku sprzętu elektronicznego nie jest korzystne.

Dlatego właśnie w takiej sytuacji lepiej jest użyć sformułowania „Telewizor w tej cenie to prawdziwa okazja!” Różnica jest bardzo wyraźna. Osoba czytająca ofertę uzna, że jest to telewizor wysokiej jakości, który warto kupić teraz, bo jutro może być już droższy.

Uwaga kontra Opinia

Kolejny przykład słów używanych zamiennie, podobnych znaczeniowo, ale zupełnie inaczej odbieranych przez klientów. Słowo uwaga jest nacechowane pejoratywnie, kojarzy się z uwagą w dzienniczku, zwróceniem uwagi na niestosowne zachowanie itd. Należy go koniecznie unikać we wszelkich tekstach perswazyjnych, sprzedażowych i opisach produktów.

Opinia brzmi zupełnie inaczej. Jest to słowo w zasadzie obojętne emocjonalnie. Każdy z nas wyraża opinie i nie mamy z tym większego problemu.

Dlatego zamiast pisać:

Jeśli mają Państwo uwagi do naszej oferty...”

piszemy:

Chętnie poznamy Państwa opinię na temat naszej oferty.”

Szpital kontra Klinika

Kto lubi chodzić do szpitala? Komu pobyt w szpitalu sprawił przyjemność? Właśnie – nikt przy zdrowych zmysłach z własnej woli nie chciałby spędzić czasu w szpitalu. Szpital kojarzy się z bólem, kolejkami, nieprzyjemnymi zapachami, budzeniem o 6 rano, okropnym jedzeniem itd. Nic przyjemnego.

To oczywiście rodzi ogromny problem dla copywritera, który ma napisać ofertę promującą np. prywatny szpital. Jak z tego wybrnąć bez użycia słowa szpital? Na szczęście jest wytrych. To klinika. Jest to słowo nie do końca precyzyjne, ponieważ nie każdy szpital prowadzi klinikę. Jednak większość pacjentów o tym nie wie.

Pewne jest to, że wizyta w klinice jest znaczenie przyjemniejsza niż w szpitalu – a przynajmniej tak nam się wydaje. Idąc do „kliniki dentystycznej” spodziewamy się świetnej opieki, najnowocześniejszego sprzętu i szerokich uśmiechów ze strony personelu. Idąc do „gabinetu dentystycznego” już na wstępie dostajemy dreszczy.

To tylko kilka z wielu przykładów słów bliskoznacznych, które w tekście oferty prezentują się zupełnie inaczej i nabierają innego znaczenia. Copywriter musi więc uważać na to, po jakie środki perswazji sięga. Wystarczy kilka nieodpowiednio użytych słów, aby nawet świetna oferta spotkała się z całkowitym odrzuceniem ze strony klientów.

 


Autor wpisu:
Michał Wynarski Soluma Content.

Cenisz sobie naszą wiedzę?

Wykorzystaj ją dla dobra Twojej firmy! Sprawdź ofertę copywritingu/content marketingu i zamów potrzebne Ci usługi lub skorzystaj z darmowej konsultacji z ekspertem.

Darmowa konsultacjaSprawdź cennik

Stosujemy pliki cookies. Jeśli nie blokujesz tych plików (samodzielnie przez ustawienia przeglądarki), to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Zobacz politykę cookies.
Przewiń do góry